W przypadku adresów internetowych w Chinach preferowane są cyfry z powodu łatwości zapamiętywania ich.
Cyfry w domenie
Dla nas łatwiejsze jest zapamiętanie słów, niż długiego ciągu cyfr. Ale pod warunkiem, że dane słowa rozumiemy. Z kolei dla wielu Chińczyków łatwiej jest zapamiętać cyfry, z którymi są oswojeni, niż kompletnie obce znaki alfabetu łacińskiego. Dla nich Google.com równie dobrze mogłoby zostać napisane cyrylicą. Tak samo jak dla nas trudno zapamiętywalne jest słowo Internet.
Dlaczego w takim razie Chińczycy nie pozostaną przy swoim alfabecie? Powodów jest kilka. Pierwszy z nich jest taki, że wprowadzanie adresów z chińskimi znakami zabiera więcej czasu, niż wpisanie nawet długiego ciągu cyfr. Drugi powód wynika z nadal trwającej ekspansji chińskiej gospodarki, przez co wielu przedsiębiorców nie chce sobie utrudniać pozyskiwania zagranicznych klientów lub kontrahentów.
Jednak najciekawszy jest powód trzeci: niektóre cyfry wymawiane po chińsku fonetycznie są bardzo podobne do wyrazów pospolitych. 1 brzmi jak chcieć, 2 – miłość, kochać, 4 – śmierć, umieranie lub świat lub być, 5 – ja 7 – żona lub jeść, 8 – bogactwo lub nie, a 9 brzmi jak długi czas lub alkohol. Przykładowo, w celu zamówienia online w McDonald?s należy wpisać adres 4008-517-517.com, gdzie ?517? czytane po chińsku brzmi jak chcę jeść. Chińczycy w ogóle przywiązują dużą wagę do liczb, w 2003 chińska linia lotnicza Sichuan Airlines zapłaciła 280 tysięcy dolarów za numer telefonu, składający się z ośmiu ósemek. Cyfry są obecne również w slangu, liczbę „250” wymawia się erbaiwu, co oznacza idiotę.
Źródło: Domeny.pl / CircleID / New Republic
Fot.: Flickr/elPadawan